Sisi--->ja wreszcie namierzyłam firmę, która sprzedaje cały susz, a nie torebki. Do tego plastry imbiru i łyżeczka miodu. Pycha! Wczoraj zrobiłam na wieczór, a i dzisiaj powtórzę :)
Ivona--->ja też, szczególnie taką, którą opisałam tutaj wyżej Siostrze :)
ale lipa! ;)
OdpowiedzUsuńOch, lubię Sis, nawet bardzo. Przypomniałaś mi, to se kupię, na jesień ..
OdpowiedzUsuńuwielbiam lipowa herbate;)
OdpowiedzUsuńAlucha--->nie inaczej! ;)
OdpowiedzUsuńSisi--->ja wreszcie namierzyłam firmę, która sprzedaje cały susz, a nie torebki. Do tego plastry imbiru i łyżeczka miodu. Pycha! Wczoraj zrobiłam na wieczór, a i dzisiaj powtórzę :)
Ivona--->ja też, szczególnie taką, którą opisałam tutaj wyżej Siostrze :)
pozdr!
Lipa na maksa, miam ;))
OdpowiedzUsuńAha! Nie inaczej ;)
OdpowiedzUsuńSliczne! Choc lipne ;-)
OdpowiedzUsuńLipne to bardzo, Basia ;)
OdpowiedzUsuń