wtorek, 14 października 2008

Kosa na start




26 komentarzy:

  1. Ostanie zdjęcie nalepsiejsze :D
    Strach się bać... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, po przywróceniu bloga udało mi się tylko odtworzyć zdjęcia. Ale nie pamiętam już, co wtedy pisałam. Tak czy siak, kosa nieco zmieni formułę ;)

    Polcia, ja tylko nie wiem jednego - dlaczego Ty jeszcze nie śpisz? Na skurcz w łydce - czekolada! :)

    cmok!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo ja mam z tym problemy ostatnio...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyobraź sobie, że ja też dzisiaj tak miałam. Niedawno się Lipce chwaliłam, że wcześnie chodzę spać, wstaję koło ósmej (dajesz wiarę?!), a tu dzisiaj czyli wczoraj klops! Morfeusz zaspał i wyciągnął mnie do wyra o jakiejś trzeciej dopiero.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty o 8mej rano????????????
    :)))))))
    Oczku nie wierzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! A jednak! I jutro też tak wstanę i po jutrze też... bo muszę ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Helloł Siostra!
    No widzę,że będzie blogasek zdjęciowy :)) Będę zaglądać:)))
    A kosa...hmmm...czy kosa w Zacisznej czy w Nowalijce?:)

    Buziak:**

    OdpowiedzUsuń
  8. W Nowalijce.
    Kosa jest przez... ekhem zasiedzenie ;) Po prostu... przywróciłam adres skasowanej wówczas. To tak z sentymentu :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Acha, rozumiem:)))
    Siostra a dlaczego nie widzę wszystkich fotek, w tym Twojego oczka? tylko kwadracik z krzyżykiem. Coś z bloggerem?

    OdpowiedzUsuń
  10. U oczka z oczkiem wszystko ok - przeładuj Siostra.

    OdpowiedzUsuń
  11. NO i jest oł rajt :)))Dzienx Sis:))
    Czy wiesz,ze czytam 3 część MIlleniu? I juz prawie koncze, jeszcze kawałek:)
    W kolejce czeka Brown z najnowszą i zamówiłam juz Winnicę w Toskanii oraz Moje Rzymskie Wakacje :))
    Poszalejemy, a co? ;)
    A Ty co zgłębiasz prócz ksiąg kucharskich zupiarskich? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A masz cytaty kawowe dla Mniejszej? ;)))

    Zgłębiam... aktualnie zgłębiam porywającą prozę kodeksową - cywilny jest dobry na sen ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz co Sis, zaczęłam podkreślać w pierwszym tomie , do połowy,potem nie nadązałam, bo akcja była szaleńcza i przestałam podkreślać,ale powiem Ci,że rzeczywiście Szwedzi piją mnóóóstwo kawy, całe mnóstwo :)))
    Kodeks do snU? Hmmm? Ciekawe... będę musiała kiedyś spróbować. Obawiam sie jednak, że po pierwszej linijce spałabym jak zabita ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No i właśnie o to chodzi - niezawodny środek nasenny ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. he he he :D
    No tak, w sumie jak ktoś ma kłopoty z zaśnięciem to jak znalazł;)
    Ja takowych nie mam, mogłabym zasnać o kazdej porze i chyba wszędzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sis, ja sobie zamówiłam dwie kniżki: "Winnicę w Toskanii" i "Moje rzymskie wakacje". Jak skończę Millenium, a potem Browna to zagłębiam się we włoskie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A pewnie! A wakacje włoskie już planujecie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem Siostra. U mnie wszystko jak wiesz - na ostatnią chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardziej powiedziałabym... spontanicznie jak... chleb ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. O tak, dokładnie :) Spontanicznie:) Tak właśnie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  21. :))
    Dobranoc Mała Sis:***
    Śpij dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Noc już się skończyła... Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć dobrego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja się tam nie zgadzam że KC dobry na sen - ja tam go lubiłam, ba! nawet lubię dalej, choć nie studiuję już go tak pilnie jak niegdyś :D

    No, ale nie o kodeksie miało być,a zdjątkach - piękne, Ty wiesz, że ja uwielbiam Twoje zdjęcia :)
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja nadal uparcie będę twierdzić, że cywilny nie jest zbyt porywającą lekturą, o!
    Pierwszy test za mną :)

    OdpowiedzUsuń