Cuuudny kolor!
barszczyk ukraiński?
Betsi--->młode buraczki mają moc ;)Mnemonique--->botwinka :)
O, podoba mi się też garnuszek i jego zawartość też się smakowicie zapowiada :)
Botwinka. Moja miłość :)
Moje Panie - warzcie! :)
A ja przerobiłam botwinkę na surówkę, ech.. :DBuziak :)
Och, botwinkę jadłam juz w tę wiosnę ze 4 razy ;))
Żabciu--->to brzmi ciekawie...Sisi--->a mi się szczawiówa marzy ;)
Cuuudny kolor!
OdpowiedzUsuńbarszczyk ukraiński?
OdpowiedzUsuńBetsi--->młode buraczki mają moc ;)
OdpowiedzUsuńMnemonique--->botwinka :)
O, podoba mi się też garnuszek i jego zawartość też się smakowicie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBotwinka. Moja miłość :)
OdpowiedzUsuńMoje Panie - warzcie! :)
OdpowiedzUsuńA ja przerobiłam botwinkę na surówkę, ech.. :D
OdpowiedzUsuńBuziak :)
Och, botwinkę jadłam juz w tę wiosnę ze 4 razy ;))
OdpowiedzUsuńŻabciu--->to brzmi ciekawie...
OdpowiedzUsuńSisi--->a mi się szczawiówa marzy ;)