Ale tak pięknie wygląda wianuszek szczypiorku wokół ryby, czy też kosteczka awokado! @majana - jeśli surowa ryba Ci staje okoniem :-) spróbuj z np. wędzonym łososiem. Pierwsze samodzielne zrobienie sushi daje niesamowitego olśnienia, jak upieczenie chleba na zakwasie. Bez drożdży ;-)
A! no fakt, przydałoby się deczko koloru, i trochę czerni sezamowej. Ale to już następnym razem.
Siostra, ja się podpiszę, pod powyższym - wędzony łoś jak najbardziej się nada i nawet smakuje zacnie, ale do tego chyba bliźniaczki przekonywać nie muszę ;)
"Bez drożdży"...tia...wyczuwam w tym kęsie szczyptę zgryźliwości...
Sushi powiadasz?
OdpowiedzUsuńNo jakby ten tegez, nie jadlam nigdy, ale też jakoś nie ciągnie mnie by spróbować. Może fakt, że to surowe?
;))
Siostro z Obawami - porzuć te wątpliwości! Nie warto tak trwać w niewiedzy o smaku ;)
OdpowiedzUsuńSushi sauté dla prawdziwych twardzieli :-)
OdpowiedzUsuńBynajmniej! - reszta się zwyczajnie nie załapała na kadr ;)
OdpowiedzUsuńAle tak pięknie wygląda wianuszek szczypiorku wokół ryby, czy też kosteczka awokado!
OdpowiedzUsuń@majana - jeśli surowa ryba Ci staje okoniem :-) spróbuj z np. wędzonym łososiem. Pierwsze samodzielne zrobienie sushi daje niesamowitego olśnienia, jak upieczenie chleba na zakwasie. Bez drożdży ;-)
Coś gramatycznie nie wyszło ;-)
OdpowiedzUsuńA! no fakt, przydałoby się deczko koloru, i trochę czerni sezamowej. Ale to już następnym razem.
OdpowiedzUsuńSiostra, ja się podpiszę, pod powyższym - wędzony łoś jak najbardziej się nada i nawet smakuje zacnie, ale do tego chyba bliźniaczki przekonywać nie muszę ;)
"Bez drożdży"...tia...wyczuwam w tym kęsie szczyptę zgryźliwości...
Sie shushi, Oczku ej Ty zartownisiu :-)
OdpowiedzUsuńPodobno znow caly tydzien ma lac, a ja chce w piatek zbierac platki rozy i co bedzie??
Siusi nie, stanowczo nie ;) A jeszcze zmagam się z Shogunem w czytaniu, to już wogóle NIE.
OdpowiedzUsuńBuruś--->otwieram skrzynkę, a tam...czarno od Jagodowych powiadom ień na kosie, hehe ;)
OdpowiedzUsuńMafcia--->coście tacy strachliwi z tymi zawijasami? Mi się marzy... :)
a teraz sie Oczku zrobilo czarno u mnie :D
OdpowiedzUsuńHa ha! I się wyrównuje ;)))
OdpowiedzUsuńNo patrzaj, taki powodziowy wpis i teraz nas zalewaja komentarze ;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też o tym pomyślałam! ;)
OdpowiedzUsuńto doleje kropelke jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNo i ciut! ;)
OdpowiedzUsuńmiałam już przyjemność, wątpliwa była... ;)
OdpowiedzUsuńE! To może źle trafiłaś. Wiesz co? - najlepiej zrób sama :)
OdpowiedzUsuńsama robiłaś?
OdpowiedzUsuńA mogę skłamać? ;) Te, które robiłam sama, nie wyglądały tak ładnie. Były... jakby kanciaste ;)
OdpowiedzUsuń