poniedziałek, 16 maja 2011

132. składowisko potrzeb



"Minimum ludzkich potrzeb jest znane; maksimum - nie."
(Władysław Grzeszczyk - "Parada Paradoksów")




15 komentarzy:

  1. Ladne!

    Z tych wszystkich najczesciej siegam po tarke - to sie nazywa uzaleznienie od skorki cytrynowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja właśnie ścierać to tak nie bardzawo Basia, dlatego placki ziemniaczane mam rzadko na patelni. Ale do skórki, czekolady i gałki muszkatołowej (właśnie! zapas muszę zrobić) mam taką małą, poręczniejszą. A najczęściej, to chyba żyrafa działa i sitko jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To poprosze o slownik - zyrafa?
    Poreczniejsza tez mam, ale na duzej mi szybciej, choc gałe masz racje, tylko na malej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bziuuuuum robi, a po wszystkim ciapę z zupy.

    OdpowiedzUsuń
  5. No piszę przeca ;)

    O! trzecie od góry, albo to tuż nad Hieronimusem --->
    http://kosawtalerzu.blogspot.com/2010/02/kosa-na-start.html

    OdpowiedzUsuń
  6. sie rozumie, sie przedrzeznia :D

    OdpowiedzUsuń
  7. To se Kumy pokumkały :)))

    Rety, Oczko, bzium to żyrafa to ja chyba muszę powiedzieć że moja "żyrafa dokonała żywota".. Kurcze, "blender się zepsuł" brzmiało mniej dramatycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko co potrzebne:)
    Fajna fota SIs marchewkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żabciu--->ale za to jakie uczucia się teraz rodzą nad popsutym ustrojstwem ;)))

    Sisi--->e tam! przydałoby się jeszcze kilka innych


    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha! To mi się podoba :) Ale moje minimum jeśli chodzi o kuchenne gadżety oznacza to samo co maksimum :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Do tego "minimum" to by się przydała jeszcze jedna kuchnia ;)

    OdpowiedzUsuń