Kosa w talerzu: 76. ciągle pada...

poniedziałek, 6 września 2010

...chyba jesień idzie...

(song)

buruuberii6 września 2010 23:50
Rany i u Ciebie tez Oku?
A ten kaczor w czapce-koronie rozwesela, rozgania chmury? :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Majana7 września 2010 08:10
Sis, jakie cudne wiśnie (bo to wisienki są? Czy czereśnie?) i pajęczyna piękna :)
A kaczuszka wesoła taka:))

Ps. Siostra, na zdjęciu z sernikiem nie było mojego odbicia w lustrze ;)
Siedziałam na italiańskim dachu, robilam zdjęcia i zostałam przyłapana przez paparazzi hihih;)))
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Tilianara7 września 2010 08:29
Ach i och, to zdjęcie pajęczyny jest boskie! Uwielbiam zdjęcia takich uchwyconych kropelek :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
asieja7 września 2010 09:39
podobają mi się pajęczynowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
viridianka7 września 2010 22:59
a u mnie już dziś nie pada (:
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
viridianka9 września 2010 13:38
Oczku rude futro doczekało się osobnej notki (; jeśli masz ochotę to luknij oczkiem (:

buzia.
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Gosia Oczko 9 września 2010 18:47
Basia--->nieustająco... a rano słońce świeciło, kurka!

Sisi--->wiśnie, Moja Droga. A o serniczku już wiem, bo mi ktoś przez fona powiedział ;)

Lipka--->mam dwa jeszcze, ale to było najbardziej reprezentatywne ;)

Karotkowa--->ja też lubię :)

Króliczku--->widziałam i zazdrość mnie zżera

cmokam w czółko Misie Kolorowe
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi