czwartek, 4 marca 2010

3. przyjaciele mówią mi: "Jack!"



15 komentarzy:

  1. Ooo, Danusia się znalazła :D Pola, ja myślałam, że Ty to raczej Jagienka :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na nienapoczęty. Ooo mój rozmaryyynieee... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tili :DDDD
    Antoni bo ja go nadpoczelam w domu dopiero a jaki dobry jest! :D

    A w ogole Oczku przepraszam za prywate toc to Twoj blog :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Polcia, mnie to tylko cieszy, że uskuteczniacie pogadanki u oczka, nawet jak nie na temat i nie do oczka. Czujcie się jak na rynku ;)))

    A Ci co twierdzą, że nie lubią, pewnie by polubiuli, jakby Pola drina im zrobiła - no nie, Polcia? ;) tamten z colą i limonką był w deseczkę. Tylko Truskawka z tego nie była zadowolona za bardzo ;))

    cmokam Króliczki :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczkooooo - i ja tu się dopiero dziś przywlokłam?! A widzę że od końca lutego szalejesz - tak być nie może :D
    Rozumiem, że opróżniasz flaszkę, coby mieć w co czekoladówkę wlać gotową, ta? :)
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie próbuję wydębić rdestówkę od Antoniego ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. cola - OK, ale cola z alkoholem, jakimkolwiek, choćby i najprzedniejszym - nie OK

    OdpowiedzUsuń
  8. Po kilku, zmieniłabyś zdanie. Dla mnie cola, tudzież pepsianka w stanie czystym - fuuj! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. czy możesz się zaprzyjaźnić także ze mną? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczkownico wlasnie mialam to napisac :DDD Nie ma jak drink od Cioci Poli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Panie Piotrusiu!--->przypomniałeś mi sobą, że dawno yours'a nie czytałam - primo: mam zaległości. Secundo: muszę je nadrobić. Przemytniczka.

    Polcia--->sie wie! Szczególnie póóóóóźno wieczorową porą ;)

    OdpowiedzUsuń